Fan Liverpoolu dotrzymał obietnicy
- Fan Liverpoolu napisał na Twitterze: „Jeśli Origi strzeli gola, wytatuuję go”..
- Belgijski napastnik strzelił gola w ostatnich minutach i pomógł the Reds pokonać The Blues z niewielką przewagą.
- Fan dotrzymał słowa, a nawet podzielił się procesem aplikacji.
Kibic Liverpoolu dotrzymał obietnicy i wytatuował sobie na nodze imię Divock, gdy napastnik strzelił decydującego gola, pozwalając klubowi pokonać głównego rywala, Everton, również z siedzibą w Liverpoolu. Użytkownik o nicku „ForeverRed98” regularnie informował subskrybentów o postępach procesu tatuowania.
Zwycięstwo w meczu i pomyślne kontynuowanie serii bez porażki są ważne dla żądnych trofeów fanów Liverpoolu, którzy w zeszłym sezonie przegrali w Lidze Mistrzów. Teraz The Reds na poważnie walczą o pierwsze miejsce w Premier League – iz powodzeniem radzą sobie z tym zadaniem. Divok Origi jednak prawie nie brał w tym udziału, ponieważ był na półrocznej dzierżawie w Wolfsburgu. Być może jego bohaterski czyn zmusi Jurgena Kloppa do przemyślenia swojego stosunku do Belga i dania mu drugiej szansy..
Gol Origi sprawił, że Anfield, siedziba czerwonej drużyny, eksplodowało z zachwytu. Rzut Virgila Van Dycka przeleciał wysoko nad bramką i odwrócił uwagę Jordana Pickforda, ale kiedy piłka spadła i odbiła się od słupka, Origi wykorzystał pozycję i sprytnie skierował piłkę z bliskiej odległości..
Cała ławka Liverpoolu i sam Jurgen Klopp, znany ze swojego impulsywnego zachowania, podskoczyli ze swoich miejsc, ciesząc się z nieoczekiwanego wyzwolenia. Mimo to: dwa dodatkowe punkty, gdy Manchester City Pepa Guardioli już depcze po piętach, nie będą zbyteczne!
Trener nawet wybiegł na boisko, łamiąc tym samym zasady postępowania – według Danny’ego Millsa, byłego obrońcy Anglii, Niemiec miał prawo zostać aresztowany, ale FA została ukarana grzywną. Niewielu się z tym zgodziło – nawet Marco Silva, trener Evertonu, uznał karę za niewłaściwą.
Po meczu Klopp powiedział, że zespół miał „wiele szczęścia”, ale trzeba dalej pracować, aby nie stracić punktów i zwiększyć przewagę nad konkurentami. Menedżer Manchesteru United, Jose Mourinho, zgodził się ze swoim niemieckim kolegą i nazwał Liverpool szczęśliwym.
Zespół Jurgena Kloppa ledwo zdobył trzy punkty przed pozornie nieuniknionym remisem, a lokalny fan zarezerwował dzień w lokalnym studiu tatuażu. Teraz jego mięsień czworogłowy nosi napis „D1v0ck” z wdzięcznie wpisaną partyturą zwycięskiego meczu. Użytkownik udostępnił już zdjęcie zakrwawionej nogi z folią ochronną zakrywającą tatuaż..
Origi może nie jest najbardziej utytułowanym napastnikiem w historii Liverpoolu (Belg strzelił tylko 13 goli od 2014 roku, występując w 52 meczach i poza Wolfsburgiem spędził cały rok na wypożyczeniu w Lille), ale ten kibic najwyraźniej nie ma o co chodzi to. Kibic nie zrezygnował ze swojej obietnicy, a teraz na jego ciele zawsze będzie przypomnienie bohaterskiego czynu napastnika w konfrontacji z głównym rywalem. Nawet jeśli Belg nie zdobędzie przyczółka w początkowym składzie i opuści Liverpool w poszukiwaniu praktyki meczowej.
W końcu lepiej być dumnym z osiągnięć swojego zespołu, a nie ze strat drugiego – tak jak zrobił to fan Manchesteru United, który uwiecznił na swoim ciele niefortunną datę Ligi Mistrzów 2018 dla Liverpoolu. Podobno każdy wybiera dla siebie.
Przygotowane przez: steviegust (Anastasia Gastin)